środa, 9 października 2013

Królowa Jesieni - Dynia :)

Uwielbiam dynię, między innymi dzięki niej tak uwielbiam jesień. Wczoraj wybrałam się do mojego ogródka na ostatnie zbiory. I powiem Wam, że chyba czeka mnie iście dyniowe menu przez najbliższy miesiąc. Chętnie się podzielę ;)
 
 
 
 
 
Na pierwszy ogień idzie of kors zupa. Zakochałam się w niej już dwa lata temu. Zrobiłam ją przypadkowo, dla eksperymentu z czystej ciekawości. Tutaj także intuicja nie zawiodła. Nie byłam zwolenniczką zup-kremów, ale po tej zupie wszystko się zmieniło, mój światopogląd legł w gruzach ;) Jest gładka, sycąca i co się później okazało na domiar wszystkiego, zdrowa! Zawiera więcej karotenu niż marchew, więc nasza skóra kocha dynię, bo dzięki niej nabiera ciepłej barwy. Co ciekawe, im bardziej pomarańczowy jest miąższ dyni, tym więcej zawiera ona karotenu. (w nawiasie wspomnę o jej niskokaloryczności, bo 100g tego „złotego kruszcu” zawiera do 28kcal) Jest bogata w białko, witaminę A, witaminy z grupy B czyli B1, B2, PP i C, zawiera dużo wapnia, żelaza, magnezu i fosforu. Nic tylko wcinać! ;)
 
 
 
 
 
 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz