piątek, 21 lutego 2014

Lutowy przegląd prasy - marcowa KUCHNIA


 
 
Nowa „Kuchnia” zaskakuje, zachwyca i inspiruje. Jest niemalże całkowicie odmieniona, jak napisała sama naczelna „została wyremontowana”. I według mnie, (choć poprzednio i tak nie brakowało jej bodźców, które skłaniają do kupna czasopisma) to posunięcie było strzałem w dziesiątkę. Uwielbiam ją za to, że nie jest pospolitym magazynem o gotowaniu, nazwałabym to inaczej, jest magazynem o sztuce, jaką niewątpliwie jest gotowanie. Prowadzący dbają i przede wszystkim słuchają swoich czytelników, ich rad, próśb i sugestii.


            Marcowy numer posiada ciekawą rubrykę związaną z przeróżnymi kulinarnymi wydarzeniami odbywającymi się w naszym kraju jak i za granicą. M.in. Chocoa Festival w Amsterdamie (29.03.) Degustacje, spotkana z cukiernikami i „czekoladowe” warsztaty powiązane z licytacją kakao z różnych upraw. Ciekawa rzecz. Pojawia się również to czego mi brakowało, mianowicie zakładka „koszyk” w którym podają najlepsze w sezonie produkty, a w marcu jest nim np. czarna rzepa. Okładka zdradza nam już gwiazdę numeru, którą niewątpliwie jest Pani Cykoria radicchio. Nie uprawiałam jej jeszcze w swoim ogródku i w tym roku, po przeczytaniu kilku naprawdę dobrych przepisów, nie zamierzam powtórzyć tego błędu. Ślinka leci na sam widok potraw na zdjęciach.
 
 
            Kolejnym ciekawym artykułem jest tekst z rubryki „liga mistrzów” o wybitnych kucharzach. Gotuje tam Pan Aleksander Baron, gotuje bardzo oryginalnie, bo w jego daniach możemy znaleźć „tatar z gęsi”, „baranie jądro z masłem infuzowanym rozmarynem i cukrem lawendowym”, „pieczona pascha z kaczą krwią” oraz „szpik z pieprzową bezą”. Nieźle brzmi, prawda? Powiedziałabym, że nawet kosmicznie. Chylę czoła, bo choć niektóre nazwy nie brzmią zbyt zachęcająco to z pewnością kubki smakowe rozpalają się z rozkoszy ich smakowania.

 


            Próbowaliście zrobić kiedyś creme patissiere? Bo ja tak, niestety wyszedł dość rzadki. Rozdział „klasyka” podpowiada w bardzo dokładny sposób jak przygotować to cukiernicze arcydzieło. Doskonały do szarlotki, pączków i napoleonki.


 

             Bez dwóch zdań, jest tu teraz dużo więcej przepisów. Oglądam właśnie strony z irlandzkimi przysmakami, które bez większego trudu możemy przygotować w domu, np. zupę rybną, bekon z kapustą i sosem pietruszkowym, gulasz, chleb sodowy. Pyszności! Znajdzie się też coś interesującego dla ciekawskich kuchni amerykańskiej, gdyż znajduje się tu obszerny tekst zatytułowany „Made in Brooklyn”.

 


            Pani Tessa Capponi-Borawska, choć jest kobietą zdobyła już moje serce dawno temu. Uwielbiam jej artykuły. Chyba z tego względu, że pisze o kuchni włoskiej, którą kocham i wielbię(niech żałują Ci, którzy nie posiadają poprzedniego numeru z dodatkiem pt "Viva la pasta"). Robiliście kiedyś sos amatriciana do spaghetti? Niebo w gębie! Przygotowywałam go już dwa razy, jest bardzo prosty i nie wymagający nakładu czasu. A ten podany tutak wydaje się byc jeszcze bardziej uproszczony.

            Jednym z moich ulubionych zagranicznych kucharzy jest intrygujący, ekscentryczny Anthony Bourdain, który twierdzi, że „jedzenie jest tak ważne jak przyjaźń, seks czy muzyka. I ważniejsze niż futbol” . Zostałam jego fanką tuż po obejrzeniu programu „Bez rezerwacji” . Świetny wywiad z mistrzem, ukazujący jego wrażliwość, profesjonalizm i szczerą miłość do gotowania.

            Tradycyjnie już nie opiszę wszystkich rubryk, to mijałoby się z celem, jakim niewątpliwie jest zachęcenie Was do zajrzenia do tej co miesięcznej skarbnicy wiedzy.
 
 

1 komentarz: