poniedziałek, 17 lutego 2014

Mój warzywnik - zdjęcia mojego warzywno-ziołowego ogrodu (ponad 100szt)



Moje ambicje tego roku ściśle powiązane z ogrodem są bardzo wygórowane. Planuję totalną przeróbkę ogrodu jak i wprowadzenie kilku nowych odmian warzyw i ziół do warzywnika i do tunelu, choć za każdym razem gdy pielę moje grządki po raz trzeci zawsze powtarzam to samo „za rok posieję tego mniej”. A wychodzi jak zwykle. Jestem zachłanna na owoce ziemi. To niesamowite uczucie gdy siejesz sobie warzywka, ziółka i takie tam, dbasz o nie, pielęgnujesz, rozmawiasz z nimi i cieszysz się jak dziecko gdy widzisz małą sieweczkę wychodzącą na powierzchnię ;) Serio, tak mam. Pamiętam swoją pierwszą rzodkiewkę, jakieś 4 lata temu. Oczyściłam ją z ziemi, położyłam i uwieczniłam na zdjęciu. Pękałam z dumy! A jakie miałam melony! ;P Uuuuuuu…
Praca zajmuje mi większość mojego życia, ale na ogródek zawsze wygospodaruję sobie czas. To jedna z moich pasji, którą staram się rozwijać poprzez literaturę, czasopisma i właśnie skończone studia związane z dziedziną ogrodnictwa. Naprawdę zachęcam Was do spróbowania tej formy rekreacji. Jeśli nie macie możliwości, bo nie posiadacie poletka, zawsze można stworzyć sobie namiastkę własnego warzywnika lub ziołowego zakątka na balkonie w skrzynkach lub na parapecie. Skracajcie sobie dystans pomiędzy producentem a konsumentem. Dzięki temu zawsze będziecie mieć  pewność, że to co wyhodowaliście jest witaminową kwintesencją natury. Satysfakcja gwarantowana! ;)
Poniżej zamieszczam kilka fotek z mojego warzywnika, zdjęcia są z 3 sezonów. Początki bywają trudne, ale ja się nigdy nie poddaję J
rzodkiewki
 
Fotki są wykonane aparatem z telefonu więc nie liczcie na super jakość. Szkoda jest mi zabierać aparat na pole i babrać go w ziemi. Z telefonem jest ciut inaczej ;)

ziołowy parapetowy zakątek

                                    coś tu kiełkuje :)


                        rabarbar w 2gim roku po zasianiu
                                   kwitnące czereśnie
                               moje jeszcze łyse pole

                              z serii "takie tam na polu"

                                 podczas pielenia :)






                           no przecież byłam na polu ;P
ogród sam się nie obroni, potrzebni są pomocnicy, tu jedna z nich :)



                                 borówki.. piękności!






      podpięty, pyszny, chrupiący i słodki groszek               cukrowy..niestety nie doniosłam go nawet do kuchni, zjadałam go na miejscu ;)




                              zdrowy okaz dyni
 


pożytek z zielonych warzyw, szpianku, natki, bazylii i sałaty
                          zeszłoroczne dyniowe zbiory
zakątek liliowy przed pieleniem
 
zakątek liliowy po pienieniu ;)
 
 

tulipany mmm.. :)
 
przygotowywanie gruntu pod warzywnik, dokładne przekopywanie, grabienie i wyrównywanie powierzchni
 
 
 
tuż po sianiu
 
a tu po prawej zasadzone pomidory w gruncie, osobiście lepiej wychodzą mi w tunelu
 
 
widok na moje "pole" ;) zdjęcie sprzed 3 lat
 
 
w oddali mój elegancki, zielony płoteczek
 
 
pierwsze ogóry
 
pomidorki koktajlowe

 
bukiet z polnych kwiatów i traw z pola tuż za moim ogrodzeniem
 
kolendra i bazylia
 
 
pomidory gruntowe
 
zioła, a tam na górze pierwsza rzodkiewka
 
 
 
pierwsza papryczka chilli
 
pomidor (dla wtajemniczonych ;)
 
 
 
niestety nie mogłam przekręcic po dodaniu fotki, na zdjęciu fasola
 
kalarepa, zdecydowanie lepiej wychodzi wówczas gdy hodjemy ją z rozsady niż siejąc ją wprost do gruntu, sprawdziłam osobiście, na zdjęciu okaz właśnie z rozsady
 
moje zeszłoroczne zbiory ziół
 
a tak zasuszam zioła
 
ogórek
 
 
a tutaj jeen z moich pomocników, Pan Jeż Jerzy :) w poszukiwaniu ślimaków i innych smakołyków
 
 
 
a tu moja parapetowa hodowla, już niedługo znów zagości w moich oknach
 

 
przecudowna dynia odmiany "potimarron" oraz patisony ze zbioru sprzed dwóch lat
 
grządka sprzed 2 lat
 
 
 
 
 
 
a tutaj melony
 
czereśnie..ależ bym teraz pojadła
 
fioletowa fasola, podczas gotowania zmienia klor na zielony
 
Mr Bób po prawej, Szczaw i kolega Szczypior
 
moje lilie
 
 
 
widac już główkę!
 
melon :)
 

 
parapetowy ziołowy zakątek, na kuchennym parapecie, od lepej oregano, trybula, kolendra, bazylia, pietruszka i drobnolistna bazylia
 
melony cd
 
a tu to chyba bób
 
 

 
 
wydaje mi się, że to była papryka
 
pąki migdałka
 
a tu ja ;)
 
pierwszy wiosenny tulipan w towarzystwie szafirków
 
 
 
 
zbiory :)
 

 
a tutaj już dojrzała papryczka
 
dynia potimarron, idealna, orzechowa
 

 
cukinia
 
patisony
 
 
kwitnące czereśnie
 

 

3 komentarze:

  1. Ja również zaczynam powoli przygodę z moim ogrodem i jestem zdania, że również świetną sprawą jest mieć możliwość posiadania fajnych mebli ogrodowych do wypoczynku. Jakiś czas temu widziałem w sklepie https://ogrodolandia.pl/meble-ogrodowe właśnie takie meble na jakich mi zdecydowanie najbardziej zależy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem. Mnóstwo pracy i serca wkłada Pani w ogród. Ja dopiero rozpoczynam moją przygodę z ziołami. W tym roku siałam w donicach przed domem. Nie wszystkie mi się udały :-) Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń